Kontrolowana rutyna gwarantująca pełne bezpieczeństwo. Zabiegi chirurgii szczękowej w narkozie w Duodent.
Jedną z bardzo popularnych „metafor dnia codziennego” jest, że rutyna zabija. Czy to prawda, i czy do praktyki medycznej w tym również stomatologicznej można ją zastosować?
„Rutyna zabija”, to z pozoru niewinne stwierdzenie jest jedną z najbardziej szkodliwych „metafor dnia codziennego” utrwaloną w świadomości zbiorowej. Jeśli głębiej się zastanowić, to właśnie na działaniach zrutynizowanych opierają się wszystkie funkcjonalne struktury od tych najmniejszych, aż po struktury największe np. państwowe. W sposób szczególny rutyna jest podstawą wszelkiej codziennej działalności szeroko rozumianej opieki zdrowotnej w tym opieki stomatologicznej. Nie negując istnienia zjawiska nużącej rutynizacji, które najczęściej kojarzone jest z bezrefleksyjną powtarzalnością i obniżeniem koncentracji koniecznie dodać należy, że w medycynie nie ma na to miejsca. Tam, gdzie mówimy o zdrowiu, często życiu, bezpieczeństwie procesu leczenia, braku powikłań nie możemy sobie pozwolić na osłabiające czujność i precyzję obniżenie poziomu uwagi i zaangażowania. Poza tym ciążąca na lekarzach odpowiedzialność i wykształcona w toku lat nauki i praktyki samoświadomość składają się na emocjonalne włączenie w przeprowadzane zabiegi wspierające konieczne natężenie uwagi i zapobiegające dekoncentracji.Mentalne przeobrażenie rutyny.
Żeby zdjąć pejoratywne odium z rutyny, najlepiej ją sobie wyobrazić, jako ustalony scenariusz, który reguluje całość postępowania medycznego w odniesieniu do konkretnego przypadku zdrowotnego. Co istotne działania podlegające przepracowanym scenariuszom są zawsze najlepszym rozwiązaniem. Więcej nawet, w połączeniu z nowoczesną techniką, zdobyczami nauki, doświadczeniem i kompetencją lekarzy rutyna, czy też właśnie scenariusz, wykształca na poziomie osobowym i całego zespołu medycznego umiejętność reagowania na sytuacje „nierutynowe”. Ten paradoksalny kolaż jest gwarancją poprawności procesu leczenia, bezpieczeństwa osobistego i sukcesu końcowego. Tak przedstawiona rutyna (scenariusz) wygląda już w odbiorze społecznym zupełnie inaczej. I to jest nasze w gabinecie stomatologicznym Duodent modus operandi. Posiadanie szczegółowego, pozostającego pod kontrolą planu, który przeprowadza nas (lekarzy, asystentki, pacjentów) bezpiecznie od początkowej diagnozy do zakończenia leczenia
Zabiegi w narkozie – remedium na lęk i ból.
Zabiegi w narkozie pozwalają pokonać strach, pozwalają usunąć niejako „od ręki” złożone problemy i jednocześnie gwarantują pełne bezpieczeństwo. Jak to możliwe? Pierwsze i oczywiste, wydawać by się mogło, że banalne to fakt, że pacjent nie jest sam. Już od momentu przekroczenia progu naszego gabinetu. Po utracie świadomości pozostaje pod opieką wykwalifikowanego zespołu medycznego, którego komplementarne kompetencje są gwarantem nie częściowego, bo na to nie ma miejsca, ale pełnego sukcesu zabiegu leczniczego. Po drugie w życiu codziennym, chociaż korzystamy na co dzień z wszelkich udogodnień i zdobyczy nauki ( w tym techniki) mamy tendencję do ich ignorowania, automatycznego włączania w naszą egzystencję. Postępujące osiągnięcia medycyny tak, jak i w innych dziedzinach nie są możliwe do śledzenia przez nas godzina po godzinie, dzień po dniu, czy nawet rok po roku. Na to mogą sobie pozwolić tylko specjaliści a przecież postęp dokonuje się nieustannie i niezauważenie. Ciągle pojawiają się nowe lepsze preparaty, urządzenia, nabywane jest nowe doświadczenie podbudowane poszerzaniem wiedzy poprzez nowe odkrycia, czy przełomowe wynalazki. Dość powiedzieć, że szczepionkę na COVID opracowano w niespełna rok. Czy byłoby to możliwe bez niezauważalnego przez nas postępu w biologii, wirusologii i całej gamie innych nauk? Zdecydowanie nie! Ten aspekt, nieustanny rozwój nauk medycznych jest szczególnie ważny, bo pozwala na poszerzenie pola zaufania, którym obdarzamy lekarzy i cały proces medyczny. Buduje poczucie bezpieczeństwa.Zabiegi w narkozie aspekt psychologiczny.
Po trzecie wreszcie rosnące zaufanie pozwala na ciągłe obniżanie a nawet likwidację lęku przed nieznanym towarzyszącym zabiegom w narkozie. Jest to jedno z najdotkliwszych doznań emocjonalnych medycyny i również stomatologii. Nieznane i lęki z nim związane pojawiają się, kiedy mamy przed sobą perspektywę popadnięcia w nicość i ciemność. Niekontrolowaną i całkowitą odrębność, samotność, utratę kontroli i poczucia wpływu na bieg wydarzeń. Pojawiają się też czasami nieuzasadnione lęki przed albo niedostatecznym uśpieniem i odczuwaniem bólu albo nawet niekontrolowanym wybudzeniem się w trakcie zabiegu. Na koniec może pojawić się obawa o to, czy się w ogóle wybudzimy? Żeby być precyzyjnym, nieświadomość podczas zabiegów w narkozie to tylko pogłębiony sen, nad którym pełną kontrolę ma specjalista lekarz anestezjolog. A dodatkowo wszystko, o czym pisaliśmy powyżej staje się powodem do, już nie tyle przypuszczeń, co uzyskania pewności, że narkoza to medyczna rutyna w pełni kontrolowana i bezpieczna. Często przecież słyszymy o przypadkach osób wprowadzanych w stan długotrwałej śpiączki farmakologicznej (brak bólu, dyskomfortu, stresu i cierpienia fizycznego przyspiesza restytucje psychofizjologiczną). Lekarze nie mają problemów nawet w tak złożonych i skomplikowanych przypadkach z przywróceniem świadomości pacjenta. My pozostajemy nieświadomi, ale wokół nas wiele się dzieje. Każdy zabieg w narkozie ma swoją sekwencyjność. W Duodent po kolei i wg scenariusza każdy w zespole medycznym ma przypisaną rolę i odgrywa ją na deskach stomatologicznego teatru. Co ważniejsze sztuka grana jest od lat, role są doskonale znane i rozpisane. To nie dramat sceniczny a raczej opowieść obyczajowa, swoista przygoda zakończona happy endem. W Duodent nie ma miejsca na smutne zakończenia.